poniedziałek, 30 czerwca 2014

WYGRYWAMY WALKĘ O ADASIA....

Na razie króciutko chcę się podzielić dobrymi wiadomościami.
Biegunka ustępuje,krwawienie wewnętrzne dzięki odpowiednim lekom ustąpiło.
Czekamy co ustali ordynator o dalszym leczeniu.
WYGRYWAMY WALKĘ O ADASIA!!!!!!!

A ja chciałabym go jak najszybciej zabrać do domu,bo domowa atmosfera jest najlepszym terapeutą dla Adasia
Serdecznie dziękuję za Wasze wsparcie, to nieoceniony skarb, prezent, który nam podarowaliście w tych trudnych dla nas chwilach.
DZIĘKUJĘ Z CAŁEGO SERCA.!!!!!
Wieczorem postaram się napisać więcej ,o ile będę miała dostęp do internetu,bo piszę ze szpitala .
Pozdrawiam.

sobota, 28 czerwca 2014

MAMA ADASIA

Danusia potrzebuje Waszej modlitwy... o siłę. To najtrudniejsza rola w jej życiu. 
Adaś jest uśmiechnięty, szczęśliwy. Nic Go nie boli.

czwartek, 26 czerwca 2014

DWIE ŁYŻECZKI KLEIKU

Kochani, Adaś jest z nami. Lekarze mówią, że to cud... Różnie to bywa, czasami jest świadomy i próbuje wołać Mamę, ale też dużo śpi, bo jest bardzo słaby. Odczuwa ból i to jasno sygnalizuje. Nadmiar kwasu solnego zrobił swoje, ale nic nie wskazuje na perforację ścian żołądka. Łapczywie zjadł 2 łyżeczki kleiku ryżowego i nawet udało się powstrzymać odruch wymiotny. Niestety czkawka wciąż go męczy, no ale to pikuś. Oby było coraz lepiej.
NADAL PROSIMY O PAMIĘĆ I MODLITWĘ.

środa, 25 czerwca 2014

SAKRAMENT NAMASZCZENIA CHORYCH

Dzisiejszy dzień był bardzo trudny dla Danusi i wszystkich, którym Adaś i Jego Mama są bliscy. Do godziny 16:30 stan Adasia systematycznie się pogarszał. Adaś zapadł w śpiączkę mózgową, oddech był płytki, przerywany. Wczoraj podaną krew zwymiotował, a 40-stopniowa gorączka się utrzymywała. Lekarze przygotowywali Danusię na najgorsze. Nie można było kolejny raz przetoczyć krwi przy tak wysokiej temperaturze ciała. Adaś był papierowo biały i opuchnięty.
Przed 17 Danusia zadzwoniła po księdza, żeby namaścił Adasia olejami świętymi, przytulił i powiedział: "Walcz żołnierzyku, walcz" oraz że krew to życie i teraz Adaś ma dwa życia: jedno od Boga, a drugie od ludzi. Sala była pełna, modlili się bliscy, nauczycielka Adasia, pielęgniarki, lekarze i pacjenci. Zachęcali Adasia do walki. Modliliśmy się też my, Wy, przyjaciele internetowi Rodziny. I Adaś już w obecności księdza zaczął odzyskiwać kontakt z otoczeniem, próbował wołać Mamę. :) Gorączka spadła i utrzymuje się na razie 37stopni. Udało się przetoczyć krew,
 Adam nie wymiotuje, odzyskał kolory, obrzęk zniknął.
O 18:00 odbyła się też Msza św. za Adasia w Kłobucku.
Danusia prosiła by Wam z całego serca podziękować za modlitwy, dobre myśli, trwanie przy nich i poprosić o jeszcze więcej. To chyba najtrudniejsza walka w ich życiu, najbardziej bolesna i wciąż nie wiadomo, co przyniesie jutro.

...

Danusia prosi o modlitwę... więc kto tylko może i kto potrafi... ;(

wtorek, 24 czerwca 2014

ADAŚ WRÓCI DO DOMU

Adaś jest w ciężkim stanie. Dziś przetaczanie krwi, bo hemoglobinę ma 6,9, a jutro lub pojutrze mają wypisać Adulkę do domu. Anatomia Adasia uniemożliwia badania obrazowe, więc trudno stwierdzić dlaczego Zofran i Helicid nie działają. CRP udało się obniżyć, ale Adaś ma gorączkę mózgową, której nie udaje się zbić. Jest bez kontaktu. Módlcie się, trzymajcie kciuki, wysyłajcie dobre fluidy, po prostu bądźcie z Danusią i Adasiem sercem i myślami, żeby powrót do domu, znajome otoczenie, natężenie światła, dźwięki, zapachy, ukochany kot Adasia - Baśka... żeby to wszystko pomogło.

niedziela, 22 czerwca 2014

UFF...JEST LEKKA POPRAWA...

Wczorajszy dzień i cała dzisiejsza noc to był horror z Adasiem w szpitalu.
Stan Adasia był źle rokujący.
Wyglądało to tak[ chociaż to najmniej drastyczne zdjęcie wczorajszego dnia]:

Ciągłe wymioty,gorączka, brak logicznego kontaktu,dusił się,trzeba było szybko podać DEXAVEN dożylnie.Cały czas na kroplówkach nawadniających ,antybiotyk o szerokim spektrum działania w kroplówce, inhibitor HELICID 40  i przeciwwymiotny Metoclopramid w kroplówce,leki p/gorączkowe w kroplówce...walczono naprawdę z dużym poświęceniem.Jestem pełna wdzięczności i szacunku dla lekarzy i personelu medycznego naszego szpitala.

Dzisiaj już jest lepiej,chociaż dalej tendencja do wymiotów,ale stan powoli się poprawia.

Mam nadzieję,że kryzys dzięki Bogu i pomocy lekarzy i pielęgniarek powoli mija i sytuacja się stabilizuje.
Mówi się, "żeby nie chwalić dnia przed zachodem słońca"
ale we mnie już zrodziła się iskierka nadziei, że jak tylko Adaś  dojdzie do siebie , zabieram go do domu, bo w domu ma mnie cały czas, a niestety ja w szpitalu z nim nie mogę być cały czas, bo to oddział dla dorosłych,a na dodatek nie dałabym rady przesiedzieć tyle nocy na krześle'

Trzymajcie proszę kciuki, żeby stan Adulki poprawiał się  i żeby jak najszybciej można go było zabrać do domu.
Proszę o wsparcie w modlitwie i pozytywnych fluidach.

Ponawiam PROŚBĘ o lek w syropie RANITIDINE 150g/10ml.
Może ma ktoś możliwość pomóc w załatwieniu tego leku w Anglii. PROSZĘ!!!!
Jak Adaś wyjdzie ze szpitala nie będę miała możliwości podania inhibitora zmniejszającego wydzielanie kwasu solnego w żołądku, bo HELICID 40 jest na LZ-wyłącznie do lecznictwa zamkniętego.
Jeśli ktoś ma możliwość pomocy piszcie na adres e-mail [ jest w zakładce- KONTAKT.
Pędzę do szpitala,bo przyszłam,żeby przekazać dobre wieści i muszę już biec do Adasia.
POZDRAWIAM GORĄCO.

sobota, 21 czerwca 2014

PROŚBA

Prośba Danusi:
Potrzebny lek należący do grupy inhibitorów H+ - K+ ATP-azy (pompy protonowej), które skutecznie hamują wydzielanie kwasu solnego w komórkach okładzinowych żołądka, niezależnie od stosowanego bodźca wydzielniczego. Muszę mu to podawać ze względu na zakażenia Helicobacter pylori,refluks żołądkowo-przełykowy, guzowatość i refluksowe zapalenie przełyku i górnego odcinka przewodu pokarmowego. Niestety u nas w Polsce ten lek jest dostępny tylko w postaci tabletek lub kapsułek, a dla Adasia potrzebny jest w postaci płynnej lub podawany dożylnie. Wiem, że w Anglii jest ten lek w syropie, tylko trudny do zdobycia.
Chodzi o Ranitidine 150 (w syropie, mniej obciąża słabe żyły Adasia) lub Helicid (jest dostępny w Polsce, ale szkopuł w tym, że jest na LZ -czyli lek stosowany wyłącznie w lecznictwie zamkniętym i obciąża kruche żyły Adasia) do podania w kroplówce.
Sprawa jest bardzo pilna. Adaś aktualnie jest w ciężkim stanie, bez kontaktu, ciągle wymiotuje krwią.

piątek, 20 czerwca 2014

ADAS NADAL W SZPITALU

Witajcie kochani.
Dawno już nie pisałam,bo szczerze mówiąc,czekałam na poprawę stanu zdrowia Adasia.Nie chciałam przekazywać Wam złych wieści o jego stanie zdrowia.Niestety, nie miałam zbyt dobrych wieści i nie pisałam, bojąc się, żeby"nie wywoływać wilka z lasu". Stan zdrowia Adasia był niestabilny już od Świąt Wielkanocnych, ale ciągle łudziłam się,że nadejdzie poprawa.
Szczerze mówiąc były chwile, kiedy na dzień,dwa...była lekka poprawa, aby potem przez tydzień walczyć o jego życie.I tak w kółko...co się na chwilę sytuacja stabilizowała, to znowu pogorszenie.
Ciągłe wymioty i wysoka gorączka była naszą codziennością.Nie pomagały żadne leki doustne,bo prowokowały do wymiotów, więc tylko nadzieja w lekach podawanych w kroplówkach lub w postaci syropu.Potrzebny był lek należący do grupy inhibitorów H+ - K+ ATP-azy (pompy protonowej), które skutecznie hamują wydzielanie kwasu solnego w komórkach okładzinowych żołądka, niezależnie od stosowanego bodźca wydzielniczego. Muszę mu to podawać ze względu na zakażenia Helicobacter pylori,refluks żołądkowo-przełykowy,guzowatość i refluksowe zapalenie przełyku i górnego odcinka przewodu pokarmowego.Niestety u nas w Polce ten lek jest dostępny tylko w postaci tabletek lub kapsułek, a dla Adasia potrzebny jest w postaci płynnej lub podawany dożylnie.Wiem, że w Anglii jest ten lek w syropie ,tylko trudny do zdobycia .
Prosiłam na NK, może ktoś mógłby pomóc w zdobyciu tego leku dla Adasia.Nie udało się...
Udało mi się załatwić parę ampułek leku o nazwie HELICID 40. To lek z tej samej grupy inhibitorów zmniejszających ilości kwasu wydzielanego w żołądku.
HELICID 40 jest w postaci proszku do sporządzania roztworu do wlewów dożylnych /w kroplówce/ i jest stosowany jako alternatywa dla leczenia doustnego.
Jest dostępny w Polsce,ampułka ponad 20 zł,ale szkopuł w tym, że jest na Lz -czyli lek stosowany wyłącznie w lecznictwie zamkniętym .
Niestety nie udało mi się pomóc Adasiowi i we wtorek 17.06 lekarka z Hospicjum skierowała go do szpitala.Lekarze robią co mogą, żeby mu pomóc,ale ze względu na specyfikę i złożoność chorób Adasia, nie maja zbyt wielkiego pola do popisu. Podają kroplówki z lekami p/gorączkowymi, wspomnianym  HELICID-em 40, i antybiotykiem o szerokim spektrum działania.
Leży bidula pod kroplówkami, jest cewnikowany, nawadniany i miejmy nadzieje, że pokonamy choróbsko, bo szczerze mówiąc nie wiadomo skąd taka gorączka.
Jestem dobrej myśli, wierzę w fachowość lekarzy i personelu szpitala w Kłobucku,bo są pełni empatii i zaangażowania w walce o Adasia.Ufam opiece Boskiej i mądrości ludzi, którzy są przy Adasiu i Was Kochani bardzo proszę o pozytywne myśli, modlitwy i dobre fluidy.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

wtorek, 17 czerwca 2014

ADAŚ

Kochani, proszę o słowa wsparcia dla Danusi i modlitwę/kciuki (kto co chce i potrafi) dla Adasia. Jego stan jest ciężki. Od dłuższego czasu nie je i wymiotuje. Dziś nie było już wyjścia, bo stan uległ dużemu pogorszeniu i Adam "idzie" do szpitala. Właśnie jest u nich lekarz Hospicjum.
Trzeba Wam wiedzieć, że Danusia w mocno kryzysowych sytuacjach radzi sobie równie dobrze, jak pielęgniarka dyplomowana i że dla Adama pobyt w szpitalu to ostateczność, bo zmiana dźwięków, zapachu, otoczenia bardzo negatywnie wpływa na stan Adasia (zdarza się, że Adam na skutek tych zmian wymaga intensywnej opieki medycznej). Tym bardziej otoczcie ich swoją troską i pokażcie, że jesteście przyjaciółmi...

17:30 Dzwoniła Danusia. Adaś ma gorączkę mózgową 40 stopni. Walczyli, ale nie udało się zbić.

22:50 Danusię wygonili ze szpitala do domu. Teraz w domu czeka na telefon o stanie Adasia. Adasiowa gorączka po kroplówkach spadła do szczęśliwych 39,2 stopni i oby tak dalej. Danusia okropnie zmęczona i zestresowana, powtarza, że jest jej zimno, ale nie jestem pewna czy znajdzie w sobie dość spokoju, żeby zasnąć tej nocy.

Ola